czwartek, 31 października 2013

Miłość? Nie, dziękuję.

Ostatnio poznałam bliżej pewnego chłopka, zdążyłam się już do niego przyzwyczaić i chyba znowu się na tym przejechałam. Już wiem co jej moim największym problem. Zdecydowanie za szybko przywiązuję się do ludzi, za szybko. Przez chwile zapomniałam o przeszłości, przez moment byłam szczęśliwa, przez moment pomyślałam, że może jeszcze potrafię kochać...Cóż to był tylko moment...   













Tęsknie.

Może to głupie, ale mimo tego iż on ON tak bardzo mnie zranił, ja za nim tęsknie.Za Jego dotykiem,spojrzeniem,uśmiechem,zapachem, po prostu za Nim całym. Chwile z Nim spędzone były najpiękniejszymi chwilami  moim życiu.Wieczorem czekałam tylko aż się pojawi an czacie  i pisaliśmy do 3 w nocy, potem z ogromnym uśmiechem na twarzy kładłam się do łóżka wiedząc, że jutro znowu Go zobaczę.Wspominałam wtedy wspaniale spędzony dzień właśnie z nim. A teraz? Teraz on stał się największym wspomnieniem z jednej strony najpiękniejszym z drugiej najgorszym.Teraz każdego wieczora kładę się do łóżka wylewając łzy w poduszkę, oglądając Jego zdjęcia, nasze wspólne nagrania i strasznie żałuję, że to nie ja teraz jestem z nim gdzieś tam tylko ONA.Najgorsze jest to, że dosłownie na każdym kroku spotykam się ze wspomnieniami związanym z nim.Wszystko mi o nim przypomina, ubrania,biżuteria, torebka,słowa, gesty,spojrzenie w szkole, nie usunięte rozmowy które dołują najbardziej.Kiedyś było "kochanie,skarbie" teraz "spierdalaj, nie jesteś mi potrzebna". Wciąż mam głupią nadzieję, że jeszcze będzie jak dawniej, że On wróci. Teraz zostały po nim tylko wspomnienia. Teraz mogę już tylko czekać,czekać.....




















środa, 30 października 2013

Blizy? Mam ich mnóstwo..

Czasem jest tak, że kochamy osobę która kiedyś była nam bardzo bliska, ale potem odeszła bez słowa wyjaśnienia.Nie radzimy sobie zmyślą, że już nigdy nie będzie tak jak wcześniej, nigdy. Wtedy pojawia się pomysł samookaleczenia się. Na początku boimy się bólu i zaczynamy niewinnie, od jednej nie widocznej kreski. Niestety z biegiem czasu przyzwyczajamy się do bólu,zaczynam nam się to wręcz podobać, działa to na nas jak narkotyk, uzależnia.W ten sposób powstają blizny które przypominają nam o osobie przez którą one tak naprawdę powstały.One już zostaną NA ZAWSZE a wraz z nimi ON.