piątek, 29 listopada 2013

Help Me.


Nigdy nie zrozumiesz osoby która się samookalecza, która ma depresję, która cierpi na zaburzenia odżywiania, która ma napady lęku, która ma myśli samobójcze lub która ma w głowie takie coś co mówi jej kim jest, jaka jest i co ma robić. Nie zrozumiesz tego. Nawet jeśli byś próbował z całych sił. Nie zrozumiesz bo nie przechodzisz przez to. Nie wiesz jakie to jest trudne. Dla Ciebie każdy dzień jest zwykły a my codziennie walczymy. Walczymy ze sobą. Z tym co w nas siedzi. Mówisz przestań to robić. Dobrze. Ale nie licz na natychmiastową zmianę. Z tym nie da się zerwać na zawsze. To wraca. Można to porównać do alkoholizmu lub narkomanii. To zostaje na całe życie. Nie złość się. Nie wymuszaj obietnicy, nie donos na nas. To nam nie pomoże. Po prostu bądź. Bądź przyjacielem. Osobą która nie będzie oceniać, krytykować, karać za to co robimy. Mów, że Ci zależy na nas, że troszczysz się o nasze życie. Opowiesz co czujesz gdy sie poddamy i znowu popełnimy ten sam błąd. Okazuj miłość. To może nas uratować. Co 10 sekund jedna osoba na świecie popełnia samobójstwo. 

A co jeśli nie mamy takiej osoby? Bo odeszła, bo nie pomogła, bo mówiąc że kocha kłamała. Kto ma nam pomóc? Przecież krzywdzimy siebie właśnie przez tą osobę. Czy jesteśmy skazani na śmierć? Czy można nam pomóc? Błagam niech ktoś pomoże...

Jesteś pewien, że nie podcinasz jej skrzydeł, zamiast pomóc jej znów nauczyć się latać?




czwartek, 28 listopada 2013

Tęsknisz..

Nie tęsknisz do końca za Nim samym. Tęsknisz bardziej za tym jak było. Tęsknisz za sms'ami na dobranoc, do których się przyzwyczaiłaś. Tęsknisz za tym by ktoś zapytał Cię jak minął dzień. Tęsknisz za tym, że zawsze starał się wywołać uśmiech na Twojej twarzy. Przytakujesz, prawda? To dodam jeszcze jedno. Tęsknisz za tym by być komuś potrzebna, za tym by twoja osoba zajmowała myśli kogoś, za tym by w końcu być dla kogoś ważnym. Skąd wiem? Kurwa, też za tym tęsknie.




Ludzie, którzy naprawdę będą chcieli być w Twoim życiu, zrobią wszystko by w nim być.






 Umieć kochać - do te­go trze­ba ukończyć szkołę cierpienia. 






z każdym cięciem od­czu­wać ra­dość by­cia sobą... Ta krótka chwi­la. Za­pom­nienie. Przez chwilę. Przez ułam­ki se­kund. I bach- sza­ra rzeczy­wis­tość. I od no­wa.. Bo tak łatwiej? 



wtorek, 26 listopada 2013

Nie płacz. Będzie dobrze.

A teraz tak bardzo potrzebuję żeby ktoś mnie przytulił, przytulił i nic nie mówił. Chcę widzieć, że ktoś jest obok, chcę móc wypłakać się i opowiedzieć jak bardzo jest źle. Bo jest źle, jest cholernie pusto i smutno. Dzisiaj nadszedł dzień, w którym uświadomiłam sobie jak bardzo jestem beznadziejna i żałosna w tym co robię i brakuje mi tego pieprzonego
 "nie płacz, będzie dobrze".


  






Jak na deszczu łza, cały ten świat nie znaczy nic.
Chwi­la która trwa, może być naj­lep­szą z twoich chwil. 






i zapomnieć chcę jak często się da, że nie ma we mnie nic i nie jestem nic wart
  
Za to wszys­tko DZIĘKUJĘ co te­raz przeżywam
Za to, że stra­ciłam wiarę w brak ludzkiego is­tnienia...








Dziękuję za ból
Za to cier­pienie
Że w moim ser­cu nie ma miej­sca na za­pom­nienie
Za gorzkie łzy wciąż płynące z oczu
Tyl­ko z Twe­go po­wodu 









  Ser­ce mi bije,
        ale chy­ba przestanie,
     jeśli wciąż
            nie będziesz. 



Chciałabym za­pom­nieć, jed­nak nie potrafię..
Chciałabym nie kochać, jed­nak na­dal kocham..
Chciałabym, byś od­szedł, jed­nak wciąż jes­teś w moich myślach..
Chciałabym, byś zniknął, ale Ty cały czas po­jawiasz sie w moich snach..

niedziela, 24 listopada 2013

Łzy stały się codziennością.

Momentami nie wytrzymuję, łzy stają się codziennością ukrywaną pod wymuszonym uśmiechem, tylko po to aby nikt nie pytał co się dzieje. Choć czasem tak idealnie udaje szczęśliwą dziewczynę, dla której życie jest czymś cudownym, to z dnia na dzień kruszę się coraz bardziej, może nie potrzebnie bo przecież, mam wszystko co najważniejsze, ale zrozum, moja przeszłość jest wszędzie, nawet nie mam do kogo się przytulić.






czwartek, 21 listopada 2013

Mój świat...

Mam swój własny świat. Zamykam w sobie ból. Chcę go udusić, a potem wypłakać. Cały czas z nim walczę. Nie umiem się zwierzać, bo bardzo mnie to boli. Wszyscy maja mnie za zakręconą dziewczynę, która cały czas się śmieje. Ale ja się śmieję, żeby nie płakać.






Praw­dzi­wy smu­tek jest głuchą i ślepą niemową, która uk­ry­wa swe słabości za maską sztuczne­go uśmie­chu





Bo na­wet gdy nam się coś układa, to zaw­sze jest ktoś, kto to mu­si zjebać.










Kiedy wszys­cy Cię opuszczą ja będę przy To­bie. Two­ja wier­na to­warzyszka- Samotność. 

poniedziałek, 18 listopada 2013

Tęsknić to to samo co kochac?

By­wało, iż zdarzał się dzień, po­nury, sza­ry, kiedy do­padała ją tęskno­ta tak żrąca, że czuła się pus­ta, już wca­le nie ko­bieta, ale suche drze­wo, w którym świszcze zim­ny lis­to­pado­wy wicher. Tak właśnie czuła się te­raz, jak­by się na niego wydzierała, jak­by wydzierała go do do­mu, aż ją głowa roz­bo­lała od myśli o tych wszys­tkich przyszłych la­tach i zaczęła się zas­ta­nawiać, na co ko­mu miłość, sko­ro do te­go pro­wadzi, sko­ro można się tak czuć choćby przez dziesięć se­kund.   




Tęskniła za nim nieus­tannie. Oprócz prag­nienia od­czu­wała tyl­ko to jed­no: tęsknotę. Ani zim­na, ani ciepła, ani głodu. Tyl­ko tęsknotę i prag­nienie. Pot­rze­bowała tyl­ko wo­dy i sa­mot­ności. Tyl­ko w sa­mot­ności mogła za­topić się w tej tęskno­cie tak, jak chciała. 

 Nic z te­go, wra­cają tyl­ko chwi­le. I naj­częściej nierucho­me jak zdjęcia. Tęskno­ta za ni­mi jest jak krzyk. 
  

Przem­knęła żyletką po bla­dym nad­gar­stku. Poczuła błogie mro­wienie. Kap,kap... Krop­le krwi zaczęły po­wol­nie spływać wzdłuż jej dłoni. Poczuła ulgę. Każda krop­la krwis­to-bor­do­wego płynu zbliżała do sta­nu błogiego uko­jenia,up­ragnionej lek­kości. Nie liczyło się nic po­za tą chwilą..






Codzien­nie błagam Bo­ga, żeby spra­wił bym o To­bie za­pom­niała. Codzien­nie wy­ciągam z kosza wyrzucą wcześniej Twoją fo­tog­ra­fię... Błądzę po omac­ku w tej cho­rej tęsknocie...  

niedziela, 17 listopada 2013

Samotność i obojętność..

Teraz stale było jej zimno. Jakby zamarzała od środka i to ciągłe zmęczenie. Już rano musiała walczyć ze sobą, żeby wstać z łóżka, a potem było jeszcze gorzej. Z każdym dniem było gorzej, a ona nie umiała tego powstrzymać. 




Naj­krótsza dro­ga do obłędu wie­dzie przez samotność. 
  





Już się nie boję burzy. Polubiłam deszcz. Do samotności też się przyzwyczaję...


Obojętność to pa­raliż duszy, to przed­wczes­na śmierć.



 

Sa­mot­ność, praw­dzi­wa sa­mot­ność bez złudzeń, to stan pop­rzedzający obłęd lub samobójstwo. 







Pytasz skąd miałam żyletkę? Odpowiedź jest prosta.

Bo...

Czuję się tak totalnie beznadziejna, bo tak cholernie marnuję swoje życie. Bo kocham kogoś, kogo w ogóle już nie obchodzę. Bo czekam na coś, co nigdy się nie wydarzy. Bo żyję naiwną nadzieją, bo tęsknię zupełnie niepotrzebnie, bo ciągle jestem smutna, bo za dużo płacze. Bo chciałam być szczęśliwa, właśnie z nim.




Tęsknota to chyba najdziwniejsze uczucie na świecie.Z jednej strony obumierasz , bo jest tak silna, że nie możesz funkcjonować normalnie. Z drugiej strony to dzięki niej uświadamiasz sobie jak bardzo Ci kogoś brakuje.






Miłość jest wtedy kiedy lecą łzy a Ty nadal Go pragniesz.
 









Miłość jest tylko podróżą do śmierci.