wtorek, 25 lutego 2014

Jest tyle do zapomnienia.

 
Czasem boli mniej, czasem bardziej, czasem jest to jak muśnięcie palcami o policzek, a czasem jak okopanie moich żeber.
nie potrafię zapomnieć.



Przyszła wiosna. 
 Następnie nadejdzie lato,jesień,zima.
Minie rok.
Dwa lata, dziesięć.
Zapomnimy.




najbardziej boję się, że Cię spotkam.
miniemy się przy wejściu do pociągu.
zobaczę Cię w drodze do szkoły, idąc po zakupy,
tankując samochód na jednej z setek stacji benzynowych.
albo przepuszczę Cię na przejściu dla pieszych.
najbardziej boję się, że nie będę wiedziała co zrobić.



Jest tyle do zapomnienia. 



 Czasami kłamię,
kiedy pytasz,
czy jest dobrze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz