poniedziałek, 17 lutego 2014

Temu jednemu mężczyźnie

Wiesz, temu jednemu mężczyźnie chciałabym dać, tak zwyczajnie, tak najzwyczajniej w świecie - jak podarek imieninowy czy urodzinowy - całe moje życie. Bez reszty. Chciałabym być z nim i podróżować z nim, i czekać na niego wtedy, kiedy nie mógłby mnie ze sobą zabierać. Chciałabym dla niego utrzymywać dom w czystości i robić zapasy na zimę, kompoty, konfitury, marynować grzyby, kwasić ogórki, butelkować szczaw, pomidory, kisić kapustę i inne wspaniałości. Chciałabym mu zrobić na drutach albo na szydełku długi długi ciepły szalik i ciepły sweter, i ciepłe rękawiczki, i ciepłą czapkę, i bardzo ciepłe skarpety, i w ogóle. Bo to tak jest, że dla siebie, owszem, można coś tam zrobić, ale dla drugiego człowieka to już można coś niesamowicie pięknego zrobić, wszystko.

Wszystko.



To czasem trwa.
To może nawet bardzo długo trwać
- zanim się wszystko ułoży.



   
Czasem mi się przyśnisz
i ciężko z łóżka potem wstać. 
 





 "Po długich tygodniach pozbierałeś się, ale wiesz, że nadejdzie taki dzień, kiedy znowu ją zobaczysz i w sekundzie rozsypiesz się na kawałki..."


Smutno czy nudno? W sumie wszystko jedno, chcę tylko żebyś był teraz ze mną.    



Wspomnienia wywołują ból.
Najdotkliwszy zaś sprawiają najlepsze z nich.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz