Na zewnątrz szczęśliwi, w środku puści do granic niemożliwości. Trwamy przez minuty w ciszy zagryzając wargi, hamując łzy. Rano wstajemy jak gdyby nigdy nic. Głodni miłości chcemy zapomnieć. Oswajamy samotność - z innym człowiekiem, z papierosem, ze sobą. Prawda jest głęboko ukryta, wychodzi na jaw nocą, kiedy możemy być nadzy sami przed sobą bez udawania kogoś kim nie jesteśmy.
Wystarczy
On. By był. Na zawsze. Przy mnie. Wystarczy Jego imię. By na stałe
pozostało wygrawerowane w moim sercu. Wystarczy Jego uśmiech.Bo Jego
uśmiech jest powodem mojego uśmiechu.
***
DOBRANOC ♥
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz