niedziela, 9 marca 2014

Byłeś, tego się nie zapomina.

jestem pusta,wypruta z pozytywnych uczuć.dziś Cię już nie ma,straciłam najważniejszą osobę,która była ze mną w ciężkich chwilach.czuję,jak serce staje się bardziej wypełnione ranami. każdego dnia walczę,by przetrwać każdy dzień,choć czasem brakuje mi sił stawiać kroki po których prędzej czy później upadam.każdy wieczór jest taki sam poświęcany na wylewanie łez. każde wspomnienia zadają mi ogromny ból,zwijam się w kłębek nie mogąc dalej funkcjonować. zasypiam ze zmęczenie i znów nastają dni,których tak bardzo nie chcę.











 Chcę być Twoim małym planem na przyszłość. Drobną kobietą, którą wielbiłbyś nad życie. Oczkiem w głowie, któremu zawsze zapewniałbyś bezpieczeństwo. Głodnym człowiekiem, któremu co chwilę musiałbyś przynosić jedzenie. Czasem wściekłą osobą, którą potrząsnąłbyś mocno za ramiona i szepnął ‚wyluzuj, i tak Cię kocham’

 nie wiem dlaczego musi tak być,że trzeba cierpieć,że świat ten nie jest idealny,znów kłopotów coraz więcej




 i wiesz, co jest najgorsze? nie to, że mnie zawiodłeś, że okazałeś się kompletnym dupkiem, tylko to, że nawet nie umiałeś powiedzieć sorry, nie marząc już o przepraszam





  Nasze usta się zetknęły. Najpierw się musnęły. Jak w pocałunku na dobranoc albo na pożegnanie, jak w pocałunku na pokaz, dla mamy. Nie puściłam go i pocałował mnie raz jeszcze. Tak samo.



 





 Zabawne, że ludzie, którzy mieli nigdy nie ranić, zranili najbardziej. Ci, którzy mieli być na zawsze, pierwsi spakowali walizki. Nie składaj obietnic, ludzie zbyt często je łamią.










DOBRANOC,.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz