sobota, 8 marca 2014

Jeszcze tyle mogliśmy przeżyć razem...

  
Tak to Ty byłeś moim marzeniem, moim największym- jedynym. To Ciebie chciałam mieć przy sobie, żyć z Tobą i polegać na Tobie. No powiedz gdzie podziało się to wszystko, czemu my już nie istniejemy dla siebie, czemu pozwoliliśmy stać się dla siebie obojętni? Kochałam cię, dawałam z siebie tyle ile mogłam. Chyba nie zaprzeczysz że nie było mnie przy Tobie gdy było ci źle, gdy nie miałeś sił by żyć. Byłam zawsze nigdy nie chciałam cię zawieść, więc gdzie jesteś teraz, czemu nie może być jak dawniej, dlaczego nie istniejemy już dla siebie- czy słowo przyjaciel było niczym czymś błahym, a może to ja nie nadawałam się do tego, może to nie dla nas.




 







 Tęsknię. Mocno, niewyobrażalnie, cierpliwie, pięknie, smutno, tragicznie, ciągle, trwale, niewypowiedzianie, strasznie, prawdziwie, cicho, bezszelestnie, poetycko, w cierpieniu, milcząc, kochając Cię. Strasznie za Tobą tęsknię.

 Nie mów mi jak zazdrościsz miejsca, na którym jestem, bo mam dość tych co mówią mi jak życie mam piękne, niejednokrotnie chciałem, by zakończył je stryczek, Ty stoisz głuchy nawet nie chcesz słyszeć jak krzyczę.



 Teraz, zostały te wspomnienia i łzy  I trzeba żyć kurwa, przed nami jeszcze tyle dni .













Nie sztuką jest się zakochać. Sztuką jest przestać kochać wtedy, gdy serce nadal tego pragnie, a rozsądek podpowiada całkiem co innego.


Może Ty już mnie nie pamiętasz. Może nie pamiętasz moich pocałunków, moich oczu pełnych miłości, moich słów, mojego dotyku. Może po prostu zapomniałeś o tych wszystkich chwilach kiedy dzieliliśmy cały świat na pół.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz