Siedzę w kącie pokoju zakrywam dłońmi twarz ukrywam smutek i łzy nie
daje sobie już rady. Ja już nie potrafię oszukiwać się,wmawiać sobie że
dam radę- nie daje wiem o tym. Chcę zniknąć,pragnę ulgi niech to będzie
dzisiaj pragnę umrzeć,ja już nie wytrzymam bez Ciebie, możesz mnie
ranić,deptać,poniżać i mieć gdzieś nic i tak to nie da jestem
zniszczona. nie chce tu istnieć,boli mnie to i ściska nie dam rady żyć
gdy wiem, że ty bawisz się dobrze,jestem nikim. Naiwna,idiotka która
wierzyła ze wszystko ułoży się. teraz nie mam już nic, odchodzę
Skończyliśmy się.
Jak każdy film,
książka,
ulubiona piosenka.
Skończyliśmy się.
Jak każdy film,
książka,
ulubiona piosenka.
Skończyliśmy się.
Nadszedł już ten czas,
abyśmy nigdy więcej się nie spotkali.
abyśmy nigdy więcej się nie spotkali.
Będę mruczała upiorne kołysanki, świecie zaśnij wreszcie, zdrętwiej, zemdlej i nie rań więcej.
A nocą gdy nie śpię, wychodzę choć nie chce, spojrzeć na szary świat, pachnący szarością.
brała je w ramiona, przyciskała do
piersi, lecz w tak chorobliwy i zachłanny sposób, że obejmowała śmierć.
Śpi. Nie mam zamiaru go budzić. Zastanawiam się, czy kiedykolwiek przyszło mu do głowy jak bardzo sen jest podobny do śmierci. Może gdyby to wiedział, nie spałby tyle. A może właśnie dlatego to robi.
Przecież to była przeszłość.
Nic więcej.
Stare fotografie.
Tamte ulice.
Tamten czas.
Tamte miejsca.
Tamto ciepło.
Śmiech i płacz.
Radość powitania
i smutek rozstania.
Przeszłość.
Nic więcej.
Stare fotografie.
Tamte ulice.
Tamten czas.
Tamte miejsca.
Tamto ciepło.
Śmiech i płacz.
Radość powitania
i smutek rozstania.
Przeszłość.
~
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz