piątek, 8 listopada 2013

Czy to sen?

Czy ja się do jasnej cholery zakocham kiedyś w kimś odpowiednim? Bo z dnia na dzień po porostu tracę w to nadzieję.Jak to jest, że zawsze zależy mi na kimś na kim nie powinno. Nie rozumiem tego. Wszyscy mówią żebym o nim zapomniała. Problem w tym, że on jest moim tlenem, a czy można zapomnieć o oddychaniu? Nie, to niemożliwe, więc jak mam zapomnieć o nim? No jak? Śnię o nim, myślę dwadzieścia cztery godziny na dobę.Mimo tego, że on się mną tak bawi ja nie potrafię przestać Go kochać. Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, że moi przyjaciele mówiąc mi, że on nie jest dla mnie, mają rację. Tylko ja Go kocham i to jest największym problem.On działa na mnie jak narkotyk, uzależnił mnie od siebie.Złapał w sidła, z których nie potrafię się wydostać, a może po prostu ni chcę. Już sama nie wiem. Może to tylko sen. Ten najpiękniejszy sen, który przeradza się w najgorszy koszmar. MOŻE.






























"Praw­dzi­wa miłość jest chy­ba samą tęsk­notą i pragnieniem."

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz